O eBooku

Gastroturystyka jest cudowna, ale wymaga też przygotowania. Chcemy, żeby było pysznie, przyjemnie, pięknie. Często chcemy, aby było właśnie roślinnie, a czasami chodzi o to, aby było i roślinnie, i nie roślinnie, bo podróżujemy ze znajomymi, którzy w kwestii jedzenia dokonują innych niż my wyborów.

Czy wiedzieliście, że jedna z najlepszych piekarni w Krakowie wcale otwarcie nie mówi o tym, że jest wegańska? Albo o tym, że już w 2018 r. najczęściej zamawianym przez Uber Eats daniem w Krakowie był wegański kebab?

W tym przewodniku znajdziecie moją subiektywną selekcję restauracji, kawiarni i mniejszych gastro spotów. Za każdym razem wyjściową listę punktów do sprawdzenia współtworzyła ze mną moja instagramowa społeczność. To była dla mnie ogromna pomoc i wielkie wsparcie w eksploracji nowych miejsc.

Co znajdziesz w środku?

256 stron

37 miejsc

9 rozmów

Dla mnie research dotyczący jedzenia w miejscu, do którego podróżuję, był zawsze superważną częścią przygotowań do wyjazdu. Był też niezwykle czasochłonny. Uznałam więc, że taki przewodnik, który zbierze informacje o moim zdaniem najlepszych wegańskich miejscach – ale też takich, które są szeroko polecane, a w mojej ocenie nie do końca warte uwagi – bardzo ułatwi nam wszystkim życie.

Starałam się, aby w tej selekcji były miejsca na śniadanie, lunch, szybką przekąskę, a nawet na elegancką randkę. To publikacja elektroniczna, więc będzie dużo odnośników do stron internetowych i social mediów omawianych lokali. Dzięki temu informacje będą możliwie najbardziej aktualne.

W kilku miejscach udało mi się spotkać i porozmawiać z twórcami konceptów, czasami z kucharzami czy właścicielami. Zapis tych rozmów to nie tylko historie kryjące się za szyldem, ale często też unikatowa perspektywa na cały rynek wegańskiej kuchni w Polsce. To właśnie ci ludzie wielokrotnie skłonili mnie do refleksji nad przyszłością takiego jedzenia w naszym kraju. Większość z nich mówi, że to wcale nie roślinożerca jest ich głównym klientem – wbrew temu, czego się spodziewałam.

Do projektu zaprosiłam też wyjątkowe osoby, które mieszkają w danych miastach i znają je od podszewki – takich trochę ambasadorów poszczególnych miast. To chodzące inspiracje, które codziennie pokazują swoje małe ojczyzny z innej strony. Będą naszymi przewodnikami: dla nas ujawniają swoje ulubione adresy. Nawet te małe podróże to przecież nie tylko jedzenie. Podczas takich wypadów sama zawsze szukam kameralnych butików, sklepów z rękodziełem, ceramiką, czasem galerii, małych kin i innych czarodziejskich miejsc.

Mam ogromną nadzieję, że ta publikacja zainspiruje Was do przepięknych podróży. Chciałabym, aby łatwiej i przyjemniej było nam wszystkim otwierać się na nowe i nieznane, ale równocześnie bliskie – bo wydaje mi się, że takie są te polskie miasta, których nie znamy zbyt dobrze.

Wszystkiego najlepszego Natalka!!!

STO LAT!!!

dużo miłości i pordóży!

życzą Pati i Dominik