Wakacje w Europie

W tym roku z wiadomych względów trochę się tego nie czuje, ale jednak powoli wchodzimy w sezon wakacyjny. Większość z nas, mimo że wróciliśmy do pracy, żyje w pewnym zawieszeniu, oderwaniu od tego rytmu, według którego jeszcze tak niedawno, toczyło się nasze życie. Przeżyliśmy falę fascynacji krótkimi podróżami po Polsce. Teraz, wraz z informacją o zapowiadanym otwarciu granic w ramach Unii Europejskiej, wielu z nas zaczęło patrzeć trochę dalej. Dlatego dzisiaj przygotowałam dla Was takie krótkie zestawienie moich ulubionych europejskich kierunków, które zdecydowanie będą stały w kontrze z ofertami all inclusive dużych biur podróży. Mam dla Was trochę przygody, dużo pięknych widoków, smaczne jedzenie i zdecydowanie hurtową ilość przyrody. 

Sycylia

Przyznaję się, to chyba moje ulubione miejsce na świecie. Gdybym miała przeprowadzić się gdzieś do innego kraju, to najprawdopodobniej wybór padłby właśnie na Sycylię. Nie wiem, na czym polega jej magia, ale to wyspa o jakimś wyjątkowym uroku. Moim zdaniem, nie ma drugiego takiego miejsca na ziemi. Z Polski możecie polecieć do Palermo, czyli największego miasta Sycylii, albo na wschodnie wybrzeże – do Katanii. Myślę, że nie ma jednoznacznie lepszego, czy gorszego wyboru. Oba regiony są bardzo klimatyczne. Dla mnie najbardziej przyjemne jest takie powolne, włoskie życie połączone z rozsądną dozą przemieszania się. Punktem absolutnie obowiązkowym jest maleńkie, czarujące Noto ze słynną cukiernią Cafe Sicilia. Warto też na własne oczy zobaczyć Scala dei Turchi czyli biały, wapienny klif na południowym wybrzeżu. Ja zawsze chciałam też zajrzeć do Corleone, czyli kolebki sycylijskiej mafii. To małe miasteczko, w którym oczywiście nic się nie dzieje i teraz nie zobaczycie żadnych tam nawiązań do jego barwnej historii. Mimo wszystko, z czystej ciekawości warto. Z kolei Syrakuzy są jak teleport do antyku. Można by tak wymieniać w nieskończoność. Mimo wszystko i tak najważniejsze jest to, co powinniście zjeść: pasta alla norma, czyli pasta z bakłażanem to danie, które powstało w Katanii, a cannoli to największa duma regionu (pro tip: nie ma na świecie lepszego cannoli niż to z Cafe Sicilia w Noto). Oczywiście do domu trzeba koniecznie przywieźć czerwone wino i oliwę.

Szkocja

Szkocja była dla mnie ogromną niespodzianką. Wielka Brytania kojarzyła mi się wcześniej w zasadzie jedynie z Londynem, rybą z frytkami i królową Elżbietą. Jednak w czasie naszej zeszłorocznej objazdówki po wyspach to te, świetnie zachowane przyrodniczo tereny zrobiły na mnie największe wrażenie. Loty do Edynburga, czyli największego miasta Szkocji i jednocześnie miejsca narodzin Harrego Pottera (co z resztą widać na każdym kroku) są bardzo tanie. Na miejscu warto wypożyczyć samochód, bo przemieszczania się jest sporo. Szkocja wiosną i latem będzie zielona, ale jesienią już niesamowicie złota. W czasie podróży natkniecie się na wielkie, bezludne obszary. To prawda, często pada, ale zazwyczaj przelotnie, nie ma się czego bać. Zdecydowanie nie będziecie się nudzić: możecie chodzić po górach, uczyć się surfingu i pływać z delfinami. Szkocja nie jest może popularnym kierunkiem wakacyjnym wśród Polaków, ale na trasie można spotkać bardzo wielu turystów z zachodniej Europy. Już sam szkocki akcent wart jest tej wyprawy, zaufajcie! Jedzenie może odrobinę dyskusyjne, ale za to nawet na najmniejszej stacji benzynowej znajdziecie opcje wegańskie. Wielka Brytania bardzo o to dba.

Rumunia

Wiem, że Rumunia może nie brzmieć zbyt seksi, ale już dzisiaj warto ją odczarować. Podróż samochodem po tym, jednak dość dużym, kraju jest cudownym pomysłem. Przed apokalipsą mieliśmy bezpośrednie połączenia z Bukaresztem w bardzo przystępnych cenach. Samo miasto nie jest może wielkim cudem, chociaż jeżeli poczytacie trochę więcej na temat historii Rumuni, może być bardzo ciekawe. Jednak jeżeli dotrzecie do Transylwanii, sytuacja zupełnie się zmienia. Ten region otoczony ze wszystkich stron pasmami Karpat, może kojarzyć się wam przede wszystkim z historią o Drakuli i słusznie bo są tam dwa zamki, w których miał mieszkać słynny hrabia. Oczywiście, to jedynie fragment całości. Obok absolutnie niesamowitej, nadal dobrze zachowanej przyrody, największej populacji niedźwiedzia brunatnego w Europie (nie polecam spotkania, przerabiałam to) musicie zobaczyć też m.in. Drogę Transfogarską zbudowaną w latach 70-tych przez Nicolae Ceaușescu. Tu i historia, i widoki robią niesamowitą robotę. Jest kilka świetnych reportaży o współczesnej Rumunii i taka lektura zdecydowanie zmienia perspektywę.

Bośnia

Dotychczas kraj bardziej kojarzący się z wojną i czystkami etnicznymi niż z turystyką. W rozwoju tej gałęzi gospodarki przeszkadza Bośni również to, jak po rozpadzie Jugosławii podzielone zostało wybrzeże Morza Adriatyckiego, czytaj: Bośnia ma 20 km plaży, resztę wzięła Chorwacja. Jeżeli spojrzycie na mapę, to wygląda to po prostu mało sympatycznie. Niemniej jednak cała Bośnia jest pięknym krajem. Mnie szczególnie urzekło Sarajewo. Ciężko przekazać to w tak skondensowanym tekście, ale to wyjątkowe miejsce: pełne historii, kultury, dobrego jedzenia, kawy, wina, ale też cierpienia, różnorodności i wzdychania. 

Albania

Pozwolicie, że na początku powiem to, co i tak wszyscy wiecie, ale czuję się w obowiązku mimo wszystko przypomnieć: Albania nie należy do Unii Europejskiej, więc dokładnie sprawdźcie, jak będzie wyglądała kwestia otwarcia granic.Pewnie zauważyliście, że bardzo dużo w tym zestawieniu krajów położonych na Bałkanach. No cóż, przyznaję, że faktycznie ta część Europy mnie urzekła. Podróż samochodem przez wszystkie te państwa była niesamowitą przygodą, a wydaje mi się, że ta część starego kontynentu jest jednak znacznie mniej popularnym kierunkiem wakacyjnym wśród Polaków niż ten błyszczący zachód. Albania to zdecydowanie był mój ulubiony kraj na tej bałkańskiej trasie. Oczywiście Chorwacja jest przepiękna, ale liczba turystów i ceny, przynajmniej dla mnie, dość przytłaczające. W Albanii z kolei może i w niewielu miejscach można zapłacić za kawę kartą płatniczą, ale ten czar i autentyzm rekompensuje wszystkie niedogodności: błękitna woda, świeże jedzenie, przystępne ceny, mniej ludzi.

Norwegia

Pewnie wam Achat Beafemic (Ponstel) en Ligne sans Ordonnance , tak samo jak mi, Norwegia kojarzy się przede wszystkim z podróżami zimą, niekoniecznie latem: słusznie i nie bo letnia Norwegia to zupełnie inna historia. Jeżeli lubicie górskie wędrówki albo designerskie hotele, to to jest wasz wybór. Nie wiem dlaczego, ale ten kraj do królestwo pięknych, bardzo unikatowych hoteli. Może ktoś zna odpowiedź na to pytanie? Skandynawskie ceny faktycznie pozostaną skandynawskimi cenami, ciężko z tym dyskutować, ale da się też przeżyć taką wyprawę nie wydając małej fortuny. Na szczególną uwagę zasługują malownicze Lofoty, które są piękne o każdej porze roku. To jedno z tych miejsc, w których żałujecie, że wasze oczy nie potrafią robić zdjęć (możliwe, że tylko ja myślę w ten sposób, ale jeżeli się nad tym zastanowicie, to serio ma sens).

Ja marzę o tym, żeby w tym roku odwiedzić w końcu Grecję, Toskanię, Kraj Basków i Wyspy Owcze. Jakoś tak się złożyło, że jeszcze nigdy tam nie dotarłam. Może te ograniczenia w dalekim podróżowaniu będą dobrym pretekstem do tego, żeby lepiej poznać Europę. Jeżeli interesuje was więcej historii z każdego z tych miejsc, zapraszam do zapisanych story na moim profilu na Instagramie. Staram się relację z każdego kraju przygotowywać, na ile się da, kompleksowo, więc myślę, że łatwiej będzie w ten sposób poczuć klimat wybranych miejsc.

BĄDŹMY W KONTAKCIE

Jeżeli jako pierwsza / pierwszy chcesz wiedzieć o najważniejszych premierach, wyjazdach, spotkaniach czy produktach, to zostaw mi swój adres mailowy. Obiecuję nie zaśmiecać Twojej skrzynki mailowej :)

4 komentarze

  1. Sycyliusz <3 możesz polecić jakąś wyporzyczalnię samochodów w Catanii? Bookowaliście przed wyjazdem i na miejscu wszystko? 🙂

    • kurcze, my braliśmy samochód z Budget, jeżeli dobrze pamiętam, ale chodziło przede wszystkim o to, że to była najtańsza opcja.

  2. Kolejny wpis, przy którym mogłam się zrelaksować i zarazem dowiedzieć czegoś o świecie.
    Natalko, bardzo interesuje mnie Twoje spotkanie z niedźwiedziem brunatnym, może mogłabyś je przybliżyć 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *