Jesienne risotto dyniowe

To moje pierwsze risotto, ale przyznaję, że idealnie pasuje mi do jesiennej aury: jest ciepłe, miękkie i przytulające – dokładnie takie, jak lubię. Przygotowanie zajmuje góra 30 minut. Spisuję ten przepis dokładnie tak, jak sama go zrobiłam, ale pamiętajcie, że możecie sobie podmieniać przyprawy tak, żeby bardziej pasowały do Waszych kubków smakowych lub aktualnego wyposażenia spiżarni. 

Składniki:

  • pół mniejszej dyni Hokkaido,
  • pół szklanki ryżu (oczywiście najlepiej takiego do risotto, ale na jaśminowym od biedy też wyjdzie, sama sprawdzałam),
  • olej do smażenia (ja użyłam porowego oleju rzepakowego z Manufaktury Łagowski, w której produktach jestem absolutnie zakochana, polecam),
  • 4 ząbki czosnku,
  • 2 małe lub 1 średnia cebula,
  • 2 garści suszonych grzybów: u mnie shitake i prawdziwki Kaufen Avandaglim (Amaryl) Online ohne rezept ,
  • ok. 500 ml bulionu,
  • garść rukoli,
  • 4 łyżki octu ryżowego,
  • łyżeczka nasion musztardowca,
  • szczypta gałki muszkatołowej,
  • łyżka liści curry,
  • 2 łyżki płatków drożdżowych,
  • sól, pieprz,
  • oliwa truflowa do podania.

Całą zabawę zacznijcie od przegotowania suszonych grzybów w bulionie. On nabierze fajnego smaku, a one zmiękną. Niech stoi sobie w ciepełku.

Posiekajcie czosnek i cebulę, wrzućcie na zimny olej i stopniowo smażcie na złoto. Później dodajcie pokrojoną w małe kostki dynię (dynię Hokkaido można jeść ze skórką, w czasie gotowania zmięknie i finalnie nada ciekawszej tekstury i ładniejszego koloru). Podsmażcie kilka minut i dodajcie ryż (nie płuczcie go wcześniej). Smażcie całość jeszcze bez płynów jakieś 5 – 7 minut na takim ogniu, żeby nic się nie przypaliło. Takie podprażenie ryżu doda fajnego smaku potrawie. 

Dodajcie ocet ryżowy i poczekajcie 2 minuty, aż w znacznej części odparuje. Później zaczyna się zabawa. Dolewajcie po jednej chochelce bulionu z grzybami do ryżu i dawajcie mu stopniowo odparowywać. Na patelni ma znaleźć się i bulion, i grzyby. Dopiero, kiedy na patelni zostanie minimalna ilość płynu, dolewajcie kolejną. 

W międzyczasie dodajcie wszystkie przyprawy. Liście curry i ziarna musztardowca najwcześniej bo muszą mieć czas ładnie rozmięknąć. 

Operację z dolewaniem bulionu musicie powtórzyć mniej więcej 5 razy (spróbujcie ryżu i dyni, żeby realnie to ocenić, bo te proporcje będą zależały oczywiście od temperatury buliony, wielkości chochelki).

Na sam koniec dorzucacie rukolę i płatki drożdżowe. Wszystko porządnie mieszacie.

Oliwą truflową polewacie risotto już w mieseczkach. 

Gotowe, koniec! Mam nadzieję, że wszystkim wyjdzie.

BĄDŹMY W KONTAKCIE

Jeżeli jako pierwsza / pierwszy chcesz wiedzieć o najważniejszych premierach, wyjazdach, spotkaniach czy produktach, to zostaw mi swój adres mailowy. Obiecuję nie zaśmiecać Twojej skrzynki mailowej :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *